czwartek, 24 listopada 2011

misbehave yourself!



























Jasne, że kojarzysz to logo! Nie!? To chyba mieszkasz w Wietnamie!
Dziewczyny z Krakowa wjechały z nową kolekcją na jesień/zimę 2011. Jak co sezon uderzają do grona ludzi lubiących jakośc i oryginalnośc. Jak same piszą, robią rzeczy, którch nie znajdziecie w centrach handlowych. Wychodzą naprzeciw powszechnemu oddziaływaniu, znanemu jako "to believe something’s hot when it’s not".
W tej i chyba w każdej kolekcji jest coś z rockowego rebeliousa, ale każda kolekcja pachnie również Brooklynem wczesnych lat 90'. Niezmiennie od paru lat pojawiają się rewelacyjne bejzbolówy. Pamietam jak kiedyś mój brat miał taką szaro- czerwoną z wielkim napisem na plecach "best moutains" i dopiskiem "we've got youngsters of our own", wtedy bardzo chciałam byc na tyle duża, żeby móc ją nosic. Nie wyszło do dziś, a ten oldschool służy bratu obecnie jako odzież ochronna podczas remontu domu. Na szczęscie są misbhv varsity.
Od zapowiedzi i wrzucenia na stock nowej kolekcji minelo kilka dni, a na fejsie, aż huczy od komentarzy: "a kiedy bedzie ramoneska", "a kiedy wrzucicie więcej bluz", "jak to już wyprzedane"! Dżizas! Ja skomentowałam, krótko! Po długich chwilach spędzonych na studiowaniu stronek nasty gal czy amerykńskiego wild foxa, ucieszył mnie fakt, że i u misbhv pojawiają się elementy związane z rdzennymi mieszkańcami Ju Es and Ej. Od razu wiedziałam, że nie można nazwac tego inaczej niż Navajo Varsity!
Kasia, Natalia wielkie gratsy!!





 



































"Nie wiesz o co chodzi? To weź się kurwa dowiedz"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz