wtorek, 29 listopada 2011
niedziela, 27 listopada 2011
Pati B on a mission
Wcale niefajnie, że do świąt został niecały miesiąc. Po pierwsze- czas na napisanie pracy magisterskiej jakoś dziwnie mi się kompresuje, po drugie-
nie ma śniegu , po trzecie- jak zawsze nie mam planów na sylwestra, po kolejne- co dwa lata mam shitowe święta, w tym roku wypada rok tych super świąt więc z drugiej strony fajnie byłoby gdyby ten miesiąc trwał tylko tydzień :) i po kolejne kolejne gdzie te przeceny się pytam? Bo na stronie empiku już są :P o takie np. cudeńka http://www.empik.com/zycie-richards-keith,p1045548069,ksiazka-p
Myślę, że jak już człowiek się za coś zabiera to powinnien zawsze zrobic sobie mały research.
Myślę, że jak już człowiek się za coś zabiera to powinnien zawsze zrobic sobie mały research.
Trashowe spodnie Zara , futerko Zara , koronkowy tees Zara
Futro absolutny must have!
Fajnie, że robię zeza :)
Fajnie, że robię zeza :)
czwartek, 24 listopada 2011
I love love love that woman
Pani Vivienne Westwood bardzo mądrze o sztuce, o modzie, o konsumpcji.
"(...) if you study yourself art, you become a freedom fighter immediately, because your life changes (...) you start thinking"
misbehave yourself!
Jasne, że kojarzysz to logo! Nie!? To chyba mieszkasz w Wietnamie!
Dziewczyny z Krakowa wjechały z nową kolekcją na jesień/zimę 2011. Jak co sezon uderzają do grona ludzi lubiących jakośc i oryginalnośc. Jak same piszą, robią rzeczy, którch nie znajdziecie w centrach handlowych. Wychodzą naprzeciw powszechnemu oddziaływaniu, znanemu jako "to believe something’s hot when it’s not".
W tej i chyba w każdej kolekcji jest coś z rockowego rebeliousa, ale każda kolekcja pachnie również Brooklynem wczesnych lat 90'. Niezmiennie od paru lat pojawiają się rewelacyjne bejzbolówy. Pamietam jak kiedyś mój brat miał taką szaro- czerwoną z wielkim napisem na plecach "best moutains" i dopiskiem "we've got youngsters of our own", wtedy bardzo chciałam byc na tyle duża, żeby móc ją nosic. Nie wyszło do dziś, a ten oldschool służy bratu obecnie jako odzież ochronna podczas remontu domu. Na szczęscie są misbhv varsity.
Od zapowiedzi i wrzucenia na stock nowej kolekcji minelo kilka dni, a na fejsie, aż huczy od komentarzy: "a kiedy bedzie ramoneska", "a kiedy wrzucicie więcej bluz", "jak to już wyprzedane"! Dżizas! Ja skomentowałam, krótko! Po długich chwilach spędzonych na studiowaniu stronek nasty gal czy amerykńskiego wild foxa, ucieszył mnie fakt, że i u misbhv pojawiają się elementy związane z rdzennymi mieszkańcami Ju Es and Ej. Od razu wiedziałam, że nie można nazwac tego inaczej niż Navajo Varsity!
Kasia, Natalia wielkie gratsy!!
"Nie wiesz o co chodzi? To weź się kurwa dowiedz"
wtorek, 22 listopada 2011
never mind
Jesień niezmiennie kojarzy się z zimnymi wieczorami, podczas których masz ochotę zatopic się w najwygodniejszym w domu fotelu, przykryc kocem i poczytac, popijając przy tym herbatkę koniecznie z cytrynką i koniecznie z imbirem! Zimne, krótkie dni i jakas dziwna aura jesieni wprowadza wielu w gorszy nastrój, a najgorsze, że mnie też to dopada, choc bronię się jak tylko mogę i udaję, że nie wiem o co tym wszystkim leniwym zrzędom chodzi! Nie sądziłam, że kiedykolwiek użyję tego niewdzięcznego zwrotu, ale nie znam niczego innego, co wyraża zniesmaczenie tak dobrze, aż masz ochotę przewrócic się na lewą stronę jak przewracasz ubranie, no po prostu B L E!!!
Kiedyś Michalak nauczyła mnie, że takie skrajne emocje należy wykorzystywac. Od tamtej pory kiedy się denerwuję idę biegac, wymyślam różne różności, projektuje, albo razem robimy sesję fotograficzną, w której od razu wychodzi cała prawda co w tym momencie czuje Pani P., czy cokolwiek w czym emocje są przydatne. Zawsze wychodzi z tego coś dobrego. Pomyślałam sobie wiec: chandro ty dziwko! wykorzystam Cię!
I tak po raz kolejny stwierdziłam - po co poprawiac sobie humor imprezą, telefonem do byłego, czekoladą (chociaż nie czekolada jest poza kategorią, bo ona jest świeta i niepokalana i nietykalna), czy w końcu kupnem nowej koszulki, czy sweterka, czy bluzy- Do It Yourself!
Skończyłam projekt i sampel bluzy, który zaczęłam wiosną, zrobiłam mały tuning dwóch koszulek i nareszcie odkurzam bloga. Kolejne projekty naszkicowane, kolejne 'post it' zapisane, zatem twórczo i produktywnie czyli tak jak lubię najbardziej. Teraz tylko niech ktoś mnie pogłaszcze po głowie i powie "well done Pati, well done" i bedzie cudnie!
Przy okazji jesieni przydałoby mi się kolejnych parę swetrów, więc koniecznie muszę namówic Jay-D żeby coś tam mi wydziergała! Wymyślilam sobie sweter z krzyżem albo z napisem lubię wąsy ;p
Kiedyś Michalak nauczyła mnie, że takie skrajne emocje należy wykorzystywac. Od tamtej pory kiedy się denerwuję idę biegac, wymyślam różne różności, projektuje, albo razem robimy sesję fotograficzną, w której od razu wychodzi cała prawda co w tym momencie czuje Pani P., czy cokolwiek w czym emocje są przydatne. Zawsze wychodzi z tego coś dobrego. Pomyślałam sobie wiec: chandro ty dziwko! wykorzystam Cię!
I tak po raz kolejny stwierdziłam - po co poprawiac sobie humor imprezą, telefonem do byłego, czekoladą (chociaż nie czekolada jest poza kategorią, bo ona jest świeta i niepokalana i nietykalna), czy w końcu kupnem nowej koszulki, czy sweterka, czy bluzy- Do It Yourself!
Skończyłam projekt i sampel bluzy, który zaczęłam wiosną, zrobiłam mały tuning dwóch koszulek i nareszcie odkurzam bloga. Kolejne projekty naszkicowane, kolejne 'post it' zapisane, zatem twórczo i produktywnie czyli tak jak lubię najbardziej. Teraz tylko niech ktoś mnie pogłaszcze po głowie i powie "well done Pati, well done" i bedzie cudnie!
Przy okazji jesieni przydałoby mi się kolejnych parę swetrów, więc koniecznie muszę namówic Jay-D żeby coś tam mi wydziergała! Wymyślilam sobie sweter z krzyżem albo z napisem lubię wąsy ;p
Natasha Poly & Sasha Pivovarova for Vogue Paris
Subskrybuj:
Posty (Atom)